niedziela, 3 czerwca 2012

hej, coś wam powiem

Dzisiaj rodzice opiekują się siedmioletnim kuzynem. Nigdy za nim nie przepadałam, chociaż widuję go naprawdę sporadycznie. Mieszkamy w tym samym domu, ale spotykam go mniej-więcej co kilka miesięcy. Podobno dzieciak spędza czas głównie przed komputerem i telewizorem. Zawsze wyczuwałam od niego złe wibracje, wydawał mi się strasznie butny i naburmuszony. A wierzcie, mój zmysł pierwszego wrażenia mnie nie myli! Wróciłam z ojcem z pasaży handlowych i kupiliśmy mu deserki. Nasz młody obywatel podszedł i spytał, czemu nie ma sernika albo babeczek. Ojciec spytał go, czy tak bardzo ich chce, a ten na to... wywarczał oooOO matko! I musiałam popylać do cukierni po babeczki. O, takie mogą być. Nawet ja nie jestem taką niewdzięcznicą! To przerażające, że tak jest wychowywany.

Wychowanie to jednak fundamentalna sprawa.