Z powrotem ogarniają mnie smutek i pustka. Wierzę, że ten rok będzie wyjątkowy (z dość oczywistych powodów), póki co jednak próbuję poradzić sobie z nawrotami melancholii lub depresji. Wciąż mam problemy z koncentracją i kontrolowaniem nerwów. Trochę nie wiem, po co to piszę, ale chciałabym, żeby ten blog był tak aktywny jak kiedyś, chociaż przestałam odczuwać potrzebę dzielenia się przemyśleniami - nie wydaje mi się, żeby wiele osób to kręciło. Może napiszę jakąś krótką recenzję książki, którą czytam, jeśli będę miała ochotę upublicznić swoją opinię.
Swoją drogą wczoraj znalazłam, a raczej zauważyłam po latach szukania płytę z prawie wszystkimi utworami, których słuchałam w latach 2007-2009. Czuję się, jakbym znowu miała te czternaście lat.