Towarzyszy mi od roku. Mam drogie bilety na Black Sabbath i Metallicę w prezencie, zespoły, których nie słucham, ale koncert Marca w październiku przeszedł mi przed nosem, na premierę
The Tyburn Tree w Londynie nie wykupiłam miejsc bliżej sceny (tym samym zrezygnowałam), a na dzisiejsze OMD na Night of the Proms zabrakło pieniędzy, bo zapalenie ropne zęba i dyplom z reklamy. Modlę się, żeby chociaż koncert Midge'a Ure'a w maju się udał.
2 komentarze:
a ja trzymam kciuki, bo mi smutno jak to czytam~
Dzięki kochanie.
Prześlij komentarz