poniedziałek, 13 października 2014

żółć

Minęły dwa dni od dewastującej awantury, kotłującej mnie, mojego przyjaciela i moją pechową dziewczynę w bagno goryczy. Powiedziała mi wtedy, nad ranem w sobotę, że pierwszy raz czuła to, co ja czuję podczas kłótni rodziców przez całe życie. Strach i bezradność. Nie wygląda to wszystko dobrze.

Za kilka dni wyniki ze szpitala najprawdopodobniej potwierdzające raka płuc u ojca.

Brak komentarzy: